Ahoj Mazury!
Choć podróż była długa, upłynęła w przyjaznej atmosferze, a po drodze mogliśmy podziwiać naturalne walory pojezierza mazurskiego. Po przybyciu na miejsce wszyscy rozgościliśmy się w domku oraz poszliśmy zapoznać się z naszymi nowymi kolegami z Giżycka.
Kolejny dzień był pełen atrakcji, najpierw wyruszyliśmy na zwiedzanie miejscowości Ryn w której się zatrzymaliśmy. Zwiedziliśmy Zamek w Rynie, plażę miejską oraz marinę, na której delektując się smakołykami podziwialiśmy krajobrazy pojezierza. Po powrocie do ośrodka czekało na nas wiele atrakcji m.in. przy użyciu wielkich dmuchanych kul Bubble mogliśmy zagrać w piłkę nożną oraz w zbijaka. Następnie nasza spostrzegawczość została sprawdzona w grze „poszukiwanie kwiatów lotosu”. Uczestnicy wykazali się sprytem i sokolim wzrokiem zbierając po kilka kwiatów, za które każdy otrzymał drobne upominki. W końcu przyszedł czas na upragnioną przez naszych uczestników dyskotekę oraz grilla. Gdy już nastał zmrok wszyscy udaliśmy się z naszymi wiankami na pomost, na którym odbyła się ceremonia puszczania wianków na wodę. Na koniec cudowny i pełen atrakcji wieczór zakończył się puszczaniem lampionów szczęścia.
Następny dzień również spędziliśmy aktywnie. Wyruszyliśmy z naszymi kolegami z Giżycka do ich ośrodka. Mogliśmy obejrzeć placówkę oraz dzieła, które są tam wytwarzane. Korzystając z ładnej pogody udaliśmy się na pieszą wędrówkę po mieście. Pierwszym przystankiem była Wieża Ciśnień, na której podziwialiśmy całą panoramę miasta i jeziora. Swoją wędrówkę zakończyliśmy na moście obrotowym nad Kanałem Łuczańskim, który należy do jednych z niewielu tego rodzaju mostów w Europie. Na zakończenie dnia udaliśmy się do Sanktuarium w Świętej Lipce, gdzie w nastrojowym klimacie mogliśmy słuchać koncertu organów.
Ostatniego dnia przyszedł czas pożegnań. Przygotowani do jazdy wyruszyliśmy w podróż powrotną. Po drodze zatrzymaliśmy się w Malborku i podziwialiśmy piękne oblicze zamku. Wszyscy pomimo zmęczenia, szczęśliwi i zadowoleni dotarli do domów i już nie mogą się doczekać na kolejną wielką wyprawę…
